niedziela, 28 września 2014

Dzicz w parku

Wczoraj odwiedziliśmy pareczek,piecho od samego początku się nakręcił i nie było to zbyt fajne.Gdy tylko przekroczyliśmy próg drzwi od klatki schodowej Izaya wypruł jak z procy...moje biedne ręce.Wiedział,że gdzieś pojedzie ponieważ szedł też mój tata a psu to się tylko z jednym kojarzy.MÓJ TATA=AUTO.Przy samochodzie to już kompletnie zaczęło mu odbijać,zamiast wskoczyć od mojej strony to nie musiał  obejść auto,wejść w kałużę i wskoczyć mokrymi łapskami na siedzenie,bo przecież po co wskakiwać na koc jak można uwalić siedzenie pasażera(muszę zainwestować w kennela).Gdy dotarliśmy już na miejsce znów zawitało w główce młodego belga buszowanie.Zachowywał się jak jakiś zwierz z dżungli co pierwszy raz widzi tyle ludzi i zwierząt.Chciał biegać w jedną,w drugą nie patrząc na to,że wpada pod nogi ludzie.Chciał gonić za innymi psami,skakać od tyłu na niektórych ludzi.Jednym słowem MASAKRA! Wkurzyłam się na niego strasznie,szarpał ciągnął jak debil -.- Przez te okropne 5-10 min znalazłam ustronne miejsce gdzie nie było ludzi.Wzięłam się do roboty by go trochę ogarnąć,zaczęliśmy skupianie się na przewodniku.Za smaki to piecho zrobi wszystko i dzięki temu ogarnęłam nieokrzesanego gronka.
moje koślawe nogi xD

Poćwiczyliśmy chodzenie przy nodze,musimy dużo nad tym pracować ponieważ Izaya nachodzi mi na nogi i nie idzie prosto.Komendę "obejdź" ma już opanowaną,ładnie dostawia się do lewej nogi.Siad to już perfekcja a waruj idzie ku lepszemu.
Potem poćwiczyliśmy parę sztuczek tych starych jak i nowych.
"Misio"
Potem spuściłam psa ze smyczy i porzucałam mu parę roller'ów.Piesek fajnie łapie ale nie wiem dlaczego jak chce mu rzucić w górze to nie ma odruchu by skoczyć i złapać...czy kiedykolwiek nauczy się łapać "latające krążki"?


skok za smakiem
Muszę częściej odwiedzać zaludnione miejsca by przyzwyczajać belga do tak dużej obecności ludzi.Popełniłam błąd unikając skupisk myśląc sobie "ominę ludzi będzie lepiej" i wyszło mi to na złe.Teraz codziennie spacer do pareczku,może odwiedzę manufakturę w końcu trzeba się przełamać bo tak to nigdy nie nauczy się bycia spokojnym przy obcych,Jednak w parku czekają na nas inne pułapki typu wiewiórka,kaczki czy też zajączki a Izaya bardzo lubi ganiać takie zwierzątka...
Wyczuwam jesień!
JESZCZE TYLKO 4 DNI DO TESTU Z POSŁUSZEŃSTWA !
PRACA PRACA PRACA PRACA PRACA....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz