sobota, 3 stycznia 2015

Sylwestrowo-wystrzałowo !!!!

Każdy się cieszy na myśl o powitaniu nowego roku.Sylwester,impreza,fajerwerki-petardy i banan na ludzkich twarzach.Na pewno ten banan nie występuje na mojej twarzy!To nie będzie miły post,to będzie post do was ludzie abyście to czytając trochę pomyśleli zanim polecicie "podjarani" do sklepu i wykupicie cały asortyment petard.Rozumiem sylwester trzeba powitać nowy rok.Jest to godzina 00:00 z nocy 31 na 1 wtedy niebo pęka w szwach kolorów fajerwerków.Nie bulwersuje się,że ludzie strzelają by powitać nowy rok tego dnia tylko nienawidzę ludzi,którzy strzelają już tydzień przed i tydzień po! Czy to jest normalne?! Zrozumcie,że zwierzęta mają o sto razy lepszy słuch niż człowiek i oni słyszą to trzykrotnie głośniej!Izaya przeżył traumę,nie chciał wychodzić na dwór nie wiedziałam co mam robić.W końcu biedaczek się zdecydował i wyszedł z podkulonym ogonem nasłuchując czy znów coś nie wystrzeli.Było już dobrze,pies bawił się na dworze ale sielanka nie trwała długo.Dzisiaj a mamy 3 stycznia jakiś debil no kurwa musiał odpalić serie petard i pies znów dostał szału lękowego !!!! Niby lepiej niż wcześniej bawi się w domu,je,zaczepia do zabawy,nie chowa się,normalnie przebywa z nami ale jak ma przyjść wyjście na spacer to jest tylko radocha w domu.Zakładamy obroże,zapinamy smycz pies wychodzi na korytarz i koniec.Po schodach nie chce zejść zapiera się i tylko siedzi na korytarzu i się patrzy.Do wszystkich patologicznych ludzi,którzy strzelają bez okazji jebnijcie się w łeb.Wiem,że to duża część gnojów,którzy nie mają co robić w domu to łażą z piwskiem i petami i sobie strzelają.Nienawidzę gnojostwa,nienawidzę dresów!!! Przysięgam,że jak przy mnie ktoś wystrzeli petardę nie ręczę za siebie!
Niedługo odwiedzimy dobrego behawiorystę w Warszawie może on nam pomoże w tym trudnym okresie bo to już się robi ciut nienormalne.

8 komentarzy:

  1. U nas było strasznie, właśnie głównie przez to że tak długo idioci strzelali :(. Niestety pies spędził dwa dni w piwnicy wyglądając jak przy ataku padaczki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Biedna Izaya, szkoda pieska. Mam nadzieję, że wizyta u behawiorysty pomoże. Nie rozumiem ludzi którzy strzelają kilka dni przez lub po sylwestrze, jaki to ma sens? Oni raczej nie wiedzą co to znaczy mieć psa bojącego się huku i wybuchów petard. Pozdrawiam: http://zpamietnikaschroniskowegozwierzaka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak coś to biedny Izaya jest samcem ;) wiem mylne imie hihi :D
      Też mam nadzieję że behawiorysta pomoże.

      Usuń
  3. Również nie rozumiem strzelania tydzień przed czy tydzień po.
    Jak strzelać to tylko z 31 na 1. Obchodzi się to raz, a nie 7 dni w tygodniu przed i 7 dni w tygodniu po. Na szczęście ja z moim biszkoptem problemów sylwestrowych nie mam (dzięki!) więc spędzamy go lajtowo oglądając fajerwerki albo jak to biszkopt stwierdził olać dupą i spać.

    Pozdrawiamy Wiktoria&Fado
    http://fado-labrador-retriever-biszkoptowy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Sylwester to dla wielu psów męczarnia :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja na szczęście niem mam problemu z Molly podczas sylwestra, wtedy tylko głośno szczeka. Izaya jest przecudna!
    Pozdrawiamy!
    http://codziennebeagle.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Moim zdaniem na całkowity zakaz puszczania fajerwerków żaden człowiek, który nie ma psa trzęsącego się ze strachu, by nie przystał, ale uważam, że dobrym rozwiązaniem byłoby wyznaczenie kilku miejsc, gdzie strzelać można..to byłoby jakieś rozwiązanie.
    Dla mojego psa to również męczarnia, także rozumiem..
    Ps. mój chłopak zakochałby się w Twoim psie, zresztą również uważam, że piękny :)
    Pozdrawiamy z Kepi!
    [vizsla-kepi.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za tak miłe słowa! :)
      Również pozdrawiam ;D

      Usuń