Psy się bawiły,biegały i mimo tego,że Izaya ma jeszcze problem z przywołaniem ,to gdy Lexi wracał do swoich właścicieli on podążał za nią.W pewnym momencie psiaki pobiegły w stronę choinek.Byłam pewna,że Lexi zaraz zawróci i psy do nas przybiegną.Jednak myliłam się,Lexi bardzo lubi wodę i gdy tylko takową widzi biegnie w jej stronę jak szalona.W pobliżu było jeziorko do którego wbiegła Lexi a za nią oczywiście mój Izu.Żadne wołanie ich nie powstrzymało i tak o to psy zaliczyły wiosenny sezon.
Kilka ludzi zgromadziło się w pobliżu jeziora śmiejąc się z naszej gonitwy za psami.Smaki jednak zwabiły Izayę i w tedy mogłam go zapiąć.To samo zrobiła właścicielka Lexi.
Oddaliłyśmy się na dość sporą odległość od owego jeziorka i znów spuściłyśmy psy by mogły sobie poszaleć.
I tak wyglądało spotkanie aż w końcu psy się zmęczyły i mogliśmy wrócić do domu :)
Zmęczony pies to szczęśliwy pies !
Chciałam wam się jeszcze podzielić pewną obserwacją.Zauważyłam,że Izu jest bardziej zwinniejszy niż Lexi z czego mogę wywnioskować że belgi mają bardziej giętkie ciało niż onki.
Przepraszam was za jakoś zdjęć ale nie miałam przy sobie lustrzanki i tylko mogłam uchwycić te chwile telefonem.Zdjęć z pływania też nie mam ponieważ byłam tak zestresowana i zajęta złapaniem psa,że nawet o tym nie myślałam.
A to się towarzystwo dobrało :) Zawsze przyjemnie jest patrzeć na tak zgodnie bawiące się psy, widać że świetnie się dogadują :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy,
Kasia i Cookie
piescookie.blogspot.com
Szczęśliwy pies to brudny pies :)
OdpowiedzUsuńWidać, że nieźle się wybawili :)
OdpowiedzUsuń