PRZYPOMINAM O TRWAJĄCYM BAZARKU !
Wreszcie mogę napisać tą notkę,która nie będzie jakaś długa ale bardzo informacyjna.
Od jakiegoś czasu ćwiczę z Izayą przywoływanie.Szło to dość opornie jak już wspominałam w innych postach ale od dwóch tygodni zaczęłam ćwiczyć intensywniej a po tygodniu wreszcie zauważyłam jakieś postępy.
Pracujemy na lince ale bez żadnych bodźców.Pies ma do mnie przyjść na przywołanie,ja jedynie odwracam się i "uciekam" do tyłu.Izaya reaguje na to i nie mam wątpliwości,że na ten gest nie przyjdzie.Wszystko pięknie ładnie jak nie ma w pobliżu psa.Ano właśnie...zaczęłam ćwiczyć i przy innych psach,które biegały sobie gdzieś w pobliżu.Zdarzył się cud!Izaya zrezygnował z psa i przyszedł do mnie.Oczywiście to nie wyglądało tak,że ja wypowiedziałam jego imię a on od razu zrywa się i do mnie leci.Wypowiedziałam imie psa,Izaya postał i popatrzył przez chwilę w strone psa ale nie wybrał tej drogi tylko wrócił do mnie.Jak to się stało? Po prostu zachęciłam psa zabawką i zaczęłam się intensywnie bawić aby pies zobaczył iż warto bawić się z właścicielem niż z innym psem.Ten przebłysk był tylko jeden raz w tym tygodniu ale to znak,że piesek zaczyna powoli rezygnować z pokus.
Oczywiście nie mogło być pięknie i kolorowo.Podbiegł do nas owczarek i psy się pogryzły..jak to dwa niewykastrowane samce.Wina nie leży po mojej stronie ponieważ miałam Izaye na smyczy a tamten pies biegał luzem i był bardzo upierdliwy.Izaya raz warknął i dał intruzowi do zrozumienia iż nie jest zadowolony z jego towarzystwa jednak owczarek "olał" sygnał ostrzegawczy i sam spowodował bójkę.Jak to ja pokłóciłam się z właścicielami o to,że skoro pies ma skłonności do atakowania innych psów i widzą w pobliżu drugiego dużego psa to swojego pupila zapina się na smycz.Jednak pani stwierdziła,że to ja powinnam sobie odejść jak widzę,że ktoś idzie z psem,mówiąc jeszcze iż mój pies nie jest na smyczy.Nie wiem czy ona była ślepa czy jak ale nie miała racji bo jak już wspominałam wcześniej Izu był na smyczy a poza tym z jakiej racji ja mam schodzić im z drogi skoro Izaya nie biegał luzem i na dodatek specjalnie chciałam wyminąć ich półkolem....z debilami nie wygrasz bo oni zawsze mają racje.
FILMIK
Chciałam jeszcze wspomnieć iż Izaya nauczył się komendy puść i coraz lepiej łapie dekle ale to już w innym poście napiszę ;)