poniedziałek, 2 lutego 2015

Luty miesiącem Frisbee :)




Dziś post bardziej o naszych postępach niż o testowaniu produktów,choć na wstępie chcę powiedzieć iż zbliża się recenzja karmy Purizon!Już niebawem dowiecie się jakie ma plusy i minusy :)
Wracając do tematu dzisiejszego postu,chciałam się z wami podzielić moją radością z tego iż mój pies wreszcie zrozumiał do czego służy frisbee!


Przygodę z frisbee zaczęliśmy w wieku 5 miesięcy a dokładniej pod koniec 4 miesiąca.Oczywiście nie były to rzuty ponieważ młodziutkie psy nie mogą aż tak intensywnie ćwiczyć.Pierwszy kontakt Izayi z dyskiem to przeciąganie się,szarpanie,nakręcanie na zabawkę.Później zaczęły się rollery.
Niewyraźne bo zrzut z filmiku ;)
 Szybko pies załapał o co chodzi i naprawdę fajnie to wychodziło i tak na etapie rollerów zostaliśmy do 7 miesiąca.Oczywiście byłam dumna z tych początków a w myślach miałam dalekie rzuty i wysokie skoki Izusia!



No i co dalej? Gdy Izaya zaczął 8 miesiąc spróbowałam rzucić dysk na niskiej wysokości oraz bliskiej odległości ale pies spojrzał na mnie jak na debila a dysk swobodnie upadł na ziemię.Pierwsza próba okazała się klapą.Tych prób było wiele i każda kończyła się niepowodzeniem.Pies nie rozumiał co ma zrobić,jedyny ruch jaki kojarzył z frisbee to toczący się dysk po ziemi a on miał go złapać i już.Wtedy straciłam wiarę co do frisbowania zadając sobie ciągle pytanie "czy kiedyś mój pies podniesie tą leniwą dupę w górę?"Chęć do ćwiczeń jednak się pojawiła jednak w nieco innej postaci.Zamiast dysku na początek odbijałam piłkę tenisową,pies próbując ją łapać wreszcie unosił łeb ku górze,to już był plus ponieważ wcześniej w ogóle w górę nie spoglądał.Później w górę rzucałam różne lekkie przedmioty typu folia bąbelkowa,czy dmuchana.Pies podskakiwał i chwytał w pysk owy przedmiot.Mieliśmy już za sobą śledzenie przedmiotu w górze oraz lekkie podskakiwanie i łapanie.Wpadłam na pomysł,że teraz będę ćwiczyć wyskoki na szarpakach co okazało się genialną rewolucją!
mój tatuś bawiący się z piesełem :D


Może i skoki nie były zbyt wysokie ale już do czegoś zmierzaliśmy.Izu wreszcie postanowił podnieść dupkę i trochę hopsać co mnie bardzo cieszyło!


W końcu skoki za szarpaczkiem były bardziej dopracowane.pies bardziej się nakręcał!



Postanowiłam wprowadzić frisbee.Bałam się,że pies znowu nie będzie wiedział o co chodzi,dysk to nie szarpak zupełnie dwie inne rzeczy.Jednak myliłam się pierwszy rzut i co?Hops i dysk w pysiu.

Skoki co prawda nie są jakieś wysokie ale to dopiero początki.Ciesze się,że pies pojął i wie co ma robić.Często się zdarza,że nie złapie talerza albo złapie i mu wylatuje z pysia ale dopiero się uczy i na pewno będzie coraz lepiej!Teraz skupiamy się tylko na wyskokach chcemy dążyć do perfekcji aż Izaya będzie skakał wysoko i celnie łapał :)



Obecnie Izaya ma 10 miesięcy i małymi (a może dużymi?)krokami zbliża się do swoich pierwszych urodzin!Mam nadzieję,że do tego czasu niejeden filmik z frisbowania nam wpadnie!


Oczywiście nadal pomagamy sobie szarpakami w celu trenowania wyskoków ale zamierzam je niebawem zupełnie wyeliminować aby pies skupiał się tylko na dysku.

 I na koniec the best photo z nieudanym złapaniem szarpaka ! :D


Oczywiście po treningu czas na beztroskie figle z nową koleżanką spotkaną w parku.


Na koniec chciałam się pochwalić wygraną w konkursie u kangaro
Izaya małym celebrytą widnieje w kalendarzu :)











11 komentarzy:

  1. Gratulacje!
    Również mam kalendarz ze zdjęciem swojej psiny :)
    (daisy-yt.blogspot.com/)

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczne zdjęcia!
    Gratuluje wygranej!
    Zapraszamy na nowy post! :)

    Pozdrawiamy
    Laura&Shira

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję! Zapraszam do mnie: http://wesolepupile.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  4. Też bym chciała taki kalendarz. Twój psiak ma 10 miesięcy i już ćwiczycie dog frisbee a moja Kaja ma prawie rok i nie opanowała podstawowych komend. Opornie jej to wszystko idzie ale dalej próbujemy.

    Pozdrawiamy H&K

    OdpowiedzUsuń
  5. Czy pies ma zrobione prześwietlenie na dysplazję, bo takie treningi to duże obciążenie, pozdrawiam Wojtek.

    OdpowiedzUsuń
  6. Kolczatka ? :(
    Powodzenia w trenowaniu ;) We frisbee w sumie nie chodzi żeby nie wiadomo jak wysoko skakać, wiadomo, że to bardziej atrakcyjniej wygląda :) Mój niestety psiak ma bardziej płaski skok, i jak byliśmy na semi uświadomili mnie, że mój pies skakać do nieba raczej nie będzie :D
    Gratulacje publikacji w kalendarzu! :) Bardzo twarzowo wyszła ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak juz to wyszedł :D Izaya jest psem nie suka ;)

      Usuń
  7. Super, że Wam się udało :) My tez chcemy zacząć i podsunęłaś mi pomysł jak zachęcić mojego psa do skakania (chodzi mi o szarpak) :) Powodzenia w dalszej pracy ! :D
    Gratuluje wygranej w konkursie- też bym chciała kalendarz ze swoim psiakiem ...
    Śliczną masz sunie <3

    http://z-rudzielcem-przez-zycie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Gratuluję wygranej :) My też planujemy zacząć z frisbee, ale to tylko plany... Izaya jest śliczna <3
    Pozdrawiam, obserwuję i zapraszam :)
    zwariowaneurwisy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń